Jeśli wierzyć niefortunnej wypowiedzi Leszka Millera, że ludzi „poznaje się po tym jak kończą, a nie jak zaczynają”*, to niestety muszę was rozczarować, bo ta złota myśl nie ma zastosowania do autorów tekstów naukowych. W takich tekstach tak samo ważne jak dobre zakończenie, jest dobry wstęp. O ile nie jest on nawet ważniejszy.
Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że nie piszemy przecież tylko po to, żeby nasz tekst trafił do szuflady. Albo by zupełnie przepadł w czeluściach internetu, nigdy przez nikogo nie wyświetlony. Zwykle chcemy zainteresować nim grono odbiorców, co – jak już kilkakrotnie wspominałam na blogu – przypomina nieco sprzedaż.
To już zupełnie inna dziedzina życia, w której pierwsze wrażenie liczy się najbardziej. A ponieważ nie zaczyna się raczej czytania pracy od środka, ani od końca, dlatego to przede wszystkim wstęp powinien „sprzedawać”. Zwalać czytelnika z nóg – o ile to w nauce w ogóle możliwe ; ). A jeśli nie wierzysz w aż tak utopijny cel twojej pracy naukowej, to pewnie zgodzisz się ze mną, że dobry wstęp powinien przynajmniej zachęcić czytelnika do przeczytania nieco więcej niż dwóch pierwszych linijek twojego tekstu. Po coś go w końcu napisałeś!
* Chodziło oryginalnie o „prawdziwych mężczyzn” i kontekst wypowiedzi był zupełnie inny i niezbyt smaczny… ; )
Podstawy podstaw, czyli jakie zadania powinien spełniać wstęp twojej pracy?
Wspomniałam już o funkcji – nazwijmy ją – sprzedażowej wstępu. Ale to jeszcze nie wszystko. Stephen B. Heard pisze o dalszych zadaniach dobrego wstępu:
Wstęp łączy w sobie trzy funkcje: reklamującą, podsumowującą i określającą kontekst.
STEPHEN B. HEARD, THE SCIENTIST’S GUIDE TO WRITING. HOW TO WRITE MORE EASILY AND EFFECTIVELY THROUGHOUT YOUR SCIENTIFIC CAREER, PRINCETON 2016, S. 84.
Jego zdaniem, ostatnia funkcja jest obecnie najważniejsza. Powodem jest to, że prace naukowe rozwinięto na przestrzeni lat o inne elementy, które pomagają uzupełniać wstęp. Mowa np. abstrakcie albo streszczeniu. Część funkcji wstępu zostaje rozproszona pomiędzy te elementy pojawiające się przed właściwym tekstem pracy.
Mimo że w tym artykule oddzielam nieco wstęp od pozostałej części pracy naukowej i traktuję go ze szczególną uwagą, to należy też pamiętać o tym, że…
Dobry wstęp nie powinien dać się odłączyć od reszty tekstu.
JOLANTA MAĆKIEWICZ, JAK PISAĆ TEKSTY NAUKOWE?, GDAŃSK 1996, S. 97.
Oznacza to, że w zetknięciu z naszym dobrym tekstem czytelnik nie będzie w pełni poinformowany o historii, którą chcemy mu przedstawić, gdy ograniczy się jedynie do lektury wstępu. Ani też cała reszta tekstu nie będzie wydawać mu się pełna, gdy przeczyta ją z pominięciem wstępu.
Jeśli więc piszesz wstęp „na odwal się”, tylko dlatego, że przecież praca naukowa (artykuł naukowy, praca magisterska, itd.) musi mieć wstęp, to popełniasz bardzo poważny błąd. Treści we wstępie i w pozostałej części tekstu powinny nie tylko z siebie wynikać, ale też wzajemnie się uzupełniać.
Pierwsze dwie (nieco wyświechtane) rady dotyczące pisania wstępu
To, że wstęp i dalsza część tekstu muszą stanowić jedną całość jest ważnym spostrzeżeniem. Zwłaszcza gdy mamy w pamięci dwie często powtarzane rady dotyczące pisania wstępu.
– Pierwsza jest taka, że wstęp powinniśmy pisać na końcu naszej pracy nad tekstem
To znaczy, że jeśli tekst główny i wstęp mają się ze sobą łączyć, trzeba już na początku pracy dobrze przemyśleć, co powinno się znaleźć na wstępie. Nawet jeśli zajmiemy się nim dużo później.
Żeby żadna cenna myśl nie uleciała nam z głowy zanim do tego wstępu dojdziemy, możemy np. pisać główne myśli wstępu w punktach. Poszczególne pomysły, które przychodzą nam do głowy podczas pracy nad tekstem, zapisujemy jako luźne sformułowania. Dopiero na koniec, znając już cały swój tekst, rozwijamy je w „prawdziwy” wstęp.
Na marginesie dodam, że ja sama nie zawsze trzymam się tej rady, zwłaszcza w przypadku krótkich tekstów naukowych, np. artykułów, które lepiej jest mi pisać „jednym ciągiem”. Niemniej podczas pisania pracy dyplomowej (licencjatu, magisterki czy doktoratu) napisanie wstępu dopiero po zakończeniu całości zdecydowanie pomaga, bo prace te są zwyczajnie dosyć długie i ciężko z góry przewidzieć, co dokładnie znajdzie się w ich treści, a w związku z tym, co powinno znaleźć się we wstępie.
– Drugą ważną sprawą jest to, że wstęp nie powinien być ani za długi, ani za krótki, w stosunku do reszty tekstu
Cytowana już tutaj Maćkiewicz pisze, że wstęp nie powinien przekraczać 15-20% całości tekstu. Jeśli chcesz spytać, czy kiedykolwiek „mierzyłam” procentowo swoje wstępy, to od razu odpowiem, że nigdy w życiu nie przyszło mi to do głowy. Ta proporcja ma tutaj jedynie zasugerować, żeby nie podchodzić do wstępu ani ze zbyt dużym rozmachem (tzw. zaczynanie od Adama i Ewy), ani też zupełnie go ignorować. Dobrze jest przemyśleć, jakie treści powinny znajdować się w tekście właściwym, a jakie we wstępie. Naszym celem powinno być to, żeby wstęp ani nie dominował, ani nie zgubił się w pozostałej części tekstu.
To, co powinien zawierać wstęp to trochę inne zagadnienie. Wstępy różnią się nieco, w zależności od tego, czy przynależą do stosunkowo krótkiego tekstu, np. artykułu, czy też do dłuższej pracy, np. magisterki albo doktoratu.
W tym artykule nie będę zagłębiać się w to rozróżnienie – jest to informacja, którą stosunkowo łatwo można znaleźć w internecie. Pomyślałam, że tym, co najbardziej się wam przyda w tym gorącym czasie składania różnego rodzaju prac naukowych na koniec roku akademickiego, to rady na nieco inny temat. Mianowicie opowiem wam…
O kilku sprawdzonych sposobach na dobry wstęp
1. Wstęp „standardowy”
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wstęp zacząć bardzo poprawnie i podręcznikowo, od słów:
- Celem niniejszej pracy jest…
- (Głównym) celem tego artykułu jest…
- (Głównym) celem opracowania jest…
- Publikacja porusza problem/zagadnienie…
- itp.
Nie ma chyba takiego promotora ani recenzenta, który powiedziałby ci, że taki wstęp jest nie do zaakceptowania. Problem polega jednak na tym, że taki wstęp może wydać się niektórym niesamowicie nudny! Dlatego też warto rozważyć rozpoczęcie wstępu innymi metodami, które przedstawiam w kolejnych punktach.
2. Wstęp zaczynający się od ogólnej obserwacji
Często spotykanym sposobem otwierania tekstu, jest wprowadzenie zdania zawierającego pewną ogólną obserwację, prawidłowość, ogólne tło historyczne bądź społeczne. Np.:
- Federalny Urząd ds. Ochrony Konstytucji jest największą służbą specjalną Niemiec.
- Choroby immunologiczne stanowią poważny problem dla współczesnego społeczeństwa.
- Dynamiczny wzrost sprzedaży w Internecie powoduje konieczność bardziej wnikliwego spojrzenia na zachowania zakupowe konsumentów.
- itp.
Taki rodzaj wstępu również jest bardzo poprawny i już nieco mniej nudny. Niemniej trzeba pamiętać o tym, żeby taki wstęp nie zabrał nam zbyt wiele miejsca. Istnieje tutaj ryzyko zaczynania zbyt ogólnie lub zaczynania od zbyt odległych faktów historycznych. Zanim zawęzimy temat i powrócimy do interesującego nas momentu historycznego, musimy napisać jeszcze bardzo wiele słów. Dlatego ważnym jest, żeby to ogólne stwierdzenie we wstępie nie było zbyt odległe od tego, o czym piszemy.
Drugą ważną sprawą w przypadku tego typu wstępów jest to, żeby nie stwierdzały one „oczywistych oczywistości”. Na pewno przewracasz oczami za każdym razem, gdy czytany przez ciebie tekst zaczyna się od zdania typu XXX jest bardzo ważnym problemem współczesności. Albo: Często bywa powtarzany pogląd, że XXX. Lub też: Problem XXX zajmuje obecnie wielu badaczy. Albo – co gorsza – Już od zarania dziejów człowiek zajmował się….
Bleeee!
3. Wstęp zaczynający się od wyjaśnienia kluczowego terminu
Jeśli w twojej pracy przez większość czasu operujesz jakimś konkretnym terminem czy pojęciem, dobrym pomysłem jest rozpoczęcie pracy od wyjaśnienia tego terminu. I tak w którymś momencie swojego tekstu będziesz musiał przytoczyć jego definicję. Jeśli nie masz lepszego pomysłu na wstęp, możesz podać ją już na samym początku.
Można to zrobić wprost, np.:
- XXX to …
- Termin XXX oznacza…
- Najbardziej znaną definicja pojęcia XXX zakłada…
Można także nawiązać do historii danego terminu, np.:
- Termin XXX, oznaczający XXX, wprowadził XXX na potrzeby XXX.
Albo do różnych jego zastosowań, np.:
- Pojęcie XXX stosuje się zwykle w kontekście XXX. Ma ono jednak także inne znaczenia.
4. Wstęp zaczynający się od tezy lub hipotezy
Jeśli poruszasz jakieś zagadnienie w sposób nowatorski, albo też swoimi przypuszczeniami wkładasz przysłowiowy kij w mrowisko, możesz zacząć wstęp od jasnego wyłożenia swojej kontrowersyjnej tezy już na początku. Tym sposobem masz duże szanse na przyciągnięcie uwagi czytelnika. Być może w twojej dziedzinie badawczej przeczytał on już wiele, ale jeszcze do tej pory nie spotkał się z takim twierdzeniem jak twoje. Nie warto w takim przypadku ukrywać swojej głównej tezy gdzieś w czeluściach tekstu głównego. Należy raczej zachęcić odbiorcę do zapoznania się z twoimi poglądami, które lekko odkrywasz już na samym wstępie.
Od tezy bądź hipotezy warto zacząć również wtedy, gdy w swoim tekście masz za zadanie obronić pewne stanowisko lub też zająć pozycję w sporze różnych poglądów lub argumentów. Żeby czytelnik wiedział, po której stronie stoisz, możesz wyjaśnić to już na samym początku, a później tylko uzasadniać swoje stanowisko. Jak pisałam tutaj, praca naukowa to nie film, także nie powinieneś martwić się o to, że za szybko zdradzisz zbyt wiele fabuły.
5. Wstęp zaczynający się od pytania lub wątpliwości
Publikację naukową – w przeciwieństwie do innych form pisarstwa – dosyć niezręcznie jest zaczynać od pytania retorycznego. Niemniej jednak można we wstępie zasiać w czytelniku pewną wątpliwość. Nawet jeśli w twojej pracy nie publikujesz wyników badań, które zmieniają jakieś wielkie paradygmaty naukowe lub w jakiś sposób „odkrywają Amerykę”, to na pewno jest coś, czym twoje badanie różni się od innych i przez co można uznać je za nowatorskie. Inaczej nie spełniałoby przecież wymogów naukowości.
Zastanów się np. nad tym, czy:
- Metoda/rodzaj analizy które stosujesz, był już wykorzystywany w podobnych badaniach w twojej dziedzinie badawczej. Jeśli nie, możesz we wstępie podać w wątpliwość to, czy dotychczasowe wykorzystanie tej metody/rodzaju analizy było jedynym możliwym. Może zainteresujesz tym sposobem czytelnika, który zacznie się zastanawiać, jak inaczej można tą metodę wykorzystać. A ty mu to oczywiście podpowiesz w dalszej części tekstu.
- Próby badawcze były w dotychczasowych badaniach mniejsze lub większe. Czy wybór przypadków był dotychczas inny niż ten, który ty proponujesz. Jeśli jest jakaś różnica między twoim badaniem a dotychczasowymi badaniami pod względem doboru próby albo doboru przypadków, możesz we wstępie podać w wątpliwość to, czy dotychczasowe publikacje były w stanie wyjaśnić w pełni dane zjawisko przy zastosowaniu dotychczasowych metod doboru próby. Może twoja próba pozwoli na wyjaśnienie czegoś inaczej/więcej przez sam fakt jej innego doboru?
- Istnieje jakiś dominujący sposób myślenia o twoim przedmiocie badań w danej dziedzinie badawczej. Jeśli ty stosujesz jakieś nowatorskie ujęcie, możesz we wstępie podać stare sposoby badania w wątpliwość i tym sposobem zaciekawić czytelnika.
- Istnieją pytania badawcze, na które nie zwracano dotychczas uwagi. Zastanów się, czy twoja praca nie próbuje odpowiedzieć na jakieś nowatorskie pytania badawcze. Jeśli faktycznie tak jest, możesz wzbudzić w czytelniku wątpliwość, czy w literaturze przedmiotu odpowiedziano już na wszystkie pytania. Niech zacznie on razem z tobą w trakcie czytania tekstu szukać nowych pytań i nowych odpowiedzi.
Po przeczytaniu takiego wstępu odbiorca powinien zacząć zastanawiać się, czy jest na pewno tak, jak o problemie X myślał do tej pory.
6. Wstęp zaczynający się od konkretnych danych (np. zadziwiających lub szokujących)
Uwagę czytelnika we wstępie twojego tekstu mogą wzbudzić bulwersujące dane. Nie muszą to być koniecznie dane zgromadzone przez ciebie – do nich przejdziesz później. Mogą to być natomiast wyniki badań, które zwróciły pierwotnie twoją uwagę na dany problem badawczy. Albo np. w jakiś sposób cię zaskoczyły.
Wstęp możesz zacząć od przytoczenia danych, które są np. zadziwiająco małe (np. brak korelacji, nikłe rezultaty) albo zadziwiająco duże (np. duże korelacje, szokująco duże liczby). Danych, które jakoś kłócą się z potocznym sposobem myślenia o danym zjawisku. Pamiętaj, żeby dane te wiązały się z tematem twojej pracy. Np. wskazywały na problem, podkreślały wagę badanego zjawiska, pokazywały mankamenty metodologiczne, itp.
7. Wstęp zaczynający się od cytatu
Czasem zdarza się tak, że nie jesteśmy w stanie oddać naszej myśli lepiej niż cytatem z innego autora. Są takie stwierdzenia, które ciężko zmienić i podrobić, choćbyśmy się nie wiadomo jak starali. Jeśli istnieje jakieś stwierdzenie, które świetnie pasuje do twojego wstępu, ale jego autorem jest ktoś inny, możesz oczywiście zacząć wstęp od cytatu lub też przytoczenia czyjejś myśli.
Pamiętaj jednak, by cytat ten był bezpośrednio związany z tym, o czym będziesz mówić zaraz po jego przytoczeniu. Musi on pasować do twojej argumentacji i „naturalnie” wplatać się w twój tok myślenia. Absolutnie nie wciskaj cytatu na wstępie tylko dlatego, że chcesz wykazać się znajomością tekstu X autora Y.
Pamiętaj też, że wstęp jest jedną z niewielu części prac naukowych, w których można być wpleść trochę bardziej osobiste uwagi. Dlatego zastanów się, czy cytat nie zabierze ci tutaj dużo cennego miejsca, w którym mógłbyś umieścić swoje własne spostrzeżenia zamiast posługiwać się słowami innych osób.
No dobra, to już wiesz, co możesz. Ale pewnie zastanawiasz się, czy jest coś, czego absolutnie nie powinieneś pisać na wstępie?
Oczywiście! M.in. wstęp nie powinien…:
- …obiecywać, że tekst główny będzie o czymś, o czym wcale nie jest.
- …zawierać pytań badawczych, na które czytelnik nie znajdzie w tekście głównym odpowiedzi.
- …poruszać zagadnień, które są zbyt oddalone od właściwego problemu. Oczywiście, dobrze jest zarysować szerszy kontekst zagadnienia, ale trzeba robić to bardzo umiejętnie i nie oddalać się za bardzo od tematu. Czytelnik może zacząć myśleć, że chcesz mu opowiedzieć o czymś zupełnie innym, a później tylko się rozczarować.
- …rozpisywać się na temat historii problemu, albo szerokiego społecznego kontekstu problemu, podczas gdy ani historia, ani kontekst, niewiele wnoszą do twojego zrozumienia twojego problemu badawczego. Nikt nie lubi lania wody!
- …popadać w zbyt duże ogólności. Np. poprzez stwierdzenia, że wszyscy uważają, że XYZ. Albo: nie ma ważniejszego problemu niż XYZ. Czy też: nie można obejść się bez znajomości problemu XYZ. Pociąga to za sobą ryzyko, że odbiorca już na wstępie się z tobą nie zgodzi. Pomyśli np. ja tak nie uważam, albo: są ważniejsze problemy, albo: jakoś można się obejść bez znajomości tego problemu. Po co masz wkurzać odbiorcę już na samym początku?
A na koniec uwag o wstępie…
… powiem ci, że im więcej piszesz, tym więcej ciekawych sposobów na wstęp zacznie przychodzić ci do głowy. W pewnym momencie rozpoczynanie zarówno czytania, jak i pisania prac od standardowych słów wstępnych (patrz punkt 1) zaczyna śmiertelnie nudzić. Pojawia się wtedy naturalna potrzeba, aby trochę we wstępie poszaleć. Świat naukowy i akademicki przestaje mieć z tym powoli problem. Ileż razy można czytać takie samo zdanie na początku każdego tekstu?!
Dobrym sposobem na odnajdywanie ciekawych sposobów na wstęp, jest zwracanie uwagi na pierwsze słowa, które w swoich tekstach piszą inni autorzy. I to niekoniecznie z twojej dziedziny badawczej! Przy lekturze następnego tekstu naukowego, zauważ jakich słów używa autor w pierwszych linijkach swojej publikacji.
*
Mam nadzieję, że ten artykuł pozwoli ci odnaleźć odpowiednią dla ciebie metodę rozpoczynania tekstu!