Mamy już w Pisarni całą serię wpisów na temat meandrów formułowania prawidłowych zapisów bibliograficznych. Wielokrotnie zaznaczałam, co należy zrobić w sytuacji, gdy nie jesteśmy w stanie ustalić autora danego dzieła. Mimo to wciąż dostaję o to dodatkowe pytania. Żeby już nie było żadnych wątpliwości, przedstawiam poniżej sposób postępowania w takim przypadku. Zapraszam do lektury!
1. Upewnij się, czy w opisie publikacji na pewno nie podano autora!
Jako recenzentka i redaktorka tekstów naukowych wielokrotnie miałam do czynienia z niestarannością badaczy w kwestii ustalania autorstwa cytowanych przez nich tekstów. Ma to zwłaszcza miejsce w przypadku powoływania się na publikacje internetowe. Często w takich utworach nie podaje się autora, czasem podane są tylko inicjały lub pseudonim, a jeszcze częściej autorem tekstów są całe instytucje je publikujące. Jak już wiadomo m.in. z tego mojego poradnika, to jest całkiem ok, jeśli autorem jest instytucja lub organizacja! Fakt, że nie podano autora z imienia i nazwiska nie „umniejsza” danego dzieła.
Porządnie rozejrzyj się więc za autorem. Nie zawsze znajdziesz go tuż obok tytułu. Czasem trzeba dokładniej wczytać się w stopkę redakcyjną, a czasem „zjechać” do samego końca dokumentu. Tak zdarza się np. w przypadku raportów czy innych publikacji udostępnianych przez różnego rodzaju instytucje.
a) Autorem może być instytucja
Zerknijmy na poniższe przykłady.
W tym przypadku mamy do czynienia z raportem na temat długu publicznego za 2019 r. Jest on dostępny na stronie Ministerstwa Finansów. Na stronie tytułowej nie ma „typowego autora”, wymienionego z imienia i nazwiska. Na kolejnej stronie rozpoczyna się już tekst główny. Stopka znajduje się dopiero na ostatniej stronie tego dokumentu. Wszystko wskazuje więc na to, że za autora można uznać po prostu Ministerstwo Finansów.
O tym, że nazwę instytucji można wykorzystać jako nazwę autora informuje m.in. Adam Wolański:
Niektóre oficjalne publikacje o charakterze informacyjnym lub administracyjnym (np. informatory, katalogi, raporty, protokoły, regulaminy) mogą nie zawierać osobowej nazwy autora. Autorem publikacji jest ciało zbiorowe, tzn. organizacja (lub grupa organizacji) występująca pod nazwą, która ją jednoznacznie identyfikuje. Mamy wówczas do czynienia z tzw. autorem korporatywnym, Nazwę takiego autora należy podawać jako pierwszy element opisu [bibliograficznego].
A. Wolański, Edycja tekstów. Praktyczny poradnik. Ksiązka, prasa, www. Warszawa 2008, s. 249.
b) Autor mógł „ukryć” się w stopce redakcyjnej
Zerknij na kolejny przykład:
Na pierwszy rzut oka – brak autora. Na stronie tytułowej uwagę zwracają zwłaszcza WWF i Cleantech Group, które to instytucje – w myśl powyżej omówionej zasady – można by uznać za autorów. Natomiast na kolejnej stronie, w stopce redakcyjnej mamy autorów podanych wprost, z imienia i nazwiska („contributing authors”). Wystarczyło jedynie nieco wytężyć wzrok! Podpisanie tej publikacji nazwą instytucji lub zupełne pominięcie autora w opisie bibliograficznym, byłoby w tym przypadku błędne.
c) Autor ukrywa się pod inicjałem, pseudonimem lub kryptonimem
Wiele tekstów internetowych, zwłaszcza na portalach informacyjnych, opatrzonych jest jedynie inicjałem autora lub jego pseudonimem. Zerknij na dwa poniższe przykłady z dużych polskich portali informacyjnych:
Tutaj autor skrył się pod pseudonimem „pmd”, widocznym na samym końcu tekstu!
A tutaj autorem jest „p.mal” – jakkolwiek dziwne by ci się to mogło wydawać : ) Co prawda źródłem informacji jest „AFP”, ale tekst po polsku dla „Rzeczpospolitej” napisał autor ukryty pod pseudonimem.
2. Zapisz autora tak samo, jak zapisano go w publikacji
Nie kombinuj. Nawet jeśli wiesz, że prawdziwie imię i nazwisko George Sand to Amantine Lucile Aurore Dupin, a Marka Twaina to Samuel Langhorne Clemens, nie zmienisz faktu, że pisali swoje dzieła pod pseudonimem. W przypisach i bibliografii posługujemy się dokładnie taką nazwą autora, jaka została podana np. w stopce redakcyjnej lub na stronie tytułowej!
Pamiętaj, że w tekstach naukowych głównym celem podawania dokładnych opisów bibliograficznych jest to, że inni autorzy i inni badacze w przyszłości powinni móc odtworzyć twój proces badawczy. Nie utrudniaj im tego zadania, wymyślając nazwy autorom lub zmieniając je na „bardziej zrozumiałe”. O rozwinięcie inicjałów lub kryptonimu możemy się pokusić dopiero wtedy, gdy jesteśmy stuprocentowo pewni, kto się pod nimi kryje. Może to jednak w niczym czytelnikowi nie móc. Jeśli tekst internetowy został opatrzony pseudonimem, to właśnie pod pseudonimem należy go w internecie szukać.
Zapamiętaj przykład z Markiem Twainem. Nikt przecież nie znajdzie „Przygód Hucka Finna” pod prawdziwym tego nazwiskiem autora! Należy uszanować wolę autora i powoływać się na taką nazwę autora, jaką podał, oznaczając swoje dzieła.
3. Brak autora – zacznij od tytułu
Szukaj autora do skutku. Nad tytułem, pod tytułem, w kolumnie bocznej strony internetowej, pod całą treścią, w stopce redakcyjnej. Dopiero wtedy, kiedy jesteś pewny lub pewna, że treści nie opatrzono żadną nazwą autora, możesz zacząć opis bibliograficzny od drugiego elementu, czyli tytułu.
Miejsce przeznaczone na autora należy wówczas po prostu pominąć. Nie stosujemy żadnych dodatkowych dopisków typu „brak autora” czy „autora nie podano”. Następnie należy postępować wedle schematu dla danego typu publikacji. Jeśli nie wiesz, jaki to schemat, odsyłam m.in. do tekstu:
- o tym, jak cytować źródła internetowe
- monografie wieloautorskie i prace pod redakcją
- artykuły z czasopism.