Źródła internetowe - bibliografia

PzS #11 – Jak w bibliografii zapisać źródła internetowe?

Coraz częściej naszym materiałem są internetowe wydania prasy codziennej czy filmy z Youtube. Jak poprawnie opisać takie źródła internetowe w bibliografii?
Kilka ostatnich wpisów z serii Porady z Szuflady poświęciliśmy na kwestie związane z tworzeniem przypisów bibliograficznych i samej bibliografii. Omówiliśmy już jak stworzyć je dla monografii, publikacji wieloautorskich oraz artykułów z czasopism. Coraz częściej jednak korzystamy z wszystkich tych typów publikacji w formie online. Naszym materiałem mogą być też internetowe wydania prasy codziennej, raporty organizacji międzynarodowych czy chociażby filmy z Youtube. Jak poprawnie zrobić przypis oraz bibliografię gdy wykorzystujemy źródła internetowe? Już podpowiadam.

Pamiętaj, że sposobów tworzenia bibliografii jest wiele. W tym artykule opowiadam o zapisie tradycyjnym, w którym przypisy znajdują się na dole strony, a spis bibliograficzny na końcu całego dokumentu. Jeśli interesuje cię zapis w stylu harwardzkim, odsyłam cię do tego artykułu na blogu.


Stałe elementy adresu bibliograficznego dla publikacji online

tym artykule omówiliśmy dokładnie stałe elementy najbardziej podstawowego adresu bibliograficznego. Na potrzeby publikacji online musimy je nieco zmodyfikować. Głównie dlatego, że twojemu czytelnikowi zainteresowanemu dotarciem do danego materiału internetowego potrzebne będą raczej inne informacje niż np. wydawnictwo czy rok wydania.

W związku z tym, jeśli interesują nas źródła internetowe, będziemy posługiwać się poniższym modelem:


Bibliografia - Źródła internetowe

Przejdźmy przez te elementy po kolei:
Nazwa autora

Pierwszym elementem jest oczywiście autor – albo jakaś konkretna osoba, albo grupa osób.

Jeśli w żaden sposób nie udało nam się ustalić autora danej publikacji przechodzimy do kolejnego elementu. Nie wpisujemy „anonim” ani „brak autora”. Po prostu omijamy ten element opisu bibliograficznego.

Jeśli autorem jest instytucja lub organizacja (ministerstwo), to w jednym z poniższych punktów wyjaśni się, co należy wtedy zrobić.

Tytuł publikacji

Z tytułem nie powinno być większych problemów. Większość artykułów online, raportów, statystyk czy filmów na Youtube ma tytuł.

Tytuły zapisujemy kursywą. Jeśli dany tytuł zawiera w sobie słowo obce lub np. zwrot łaciński, który zapisalibyśmy normalnie kursywą – te wyrazy pozostawiamy w takim tytule bez kursywy („odwracamy” rodzaj wyróżnienia). Jeśli korzystamy z materiałów anglojęzycznych, wszystkie wyrazy poza spójnikami i przyimkami zapisujemy wielka literą.

Nazwa strony

Pod „nazwą strony” rozumiemy m.in. nazwę portalu informacyjnego (np. Polsat News czy Onet), nazwę czasopisma (mam tu na myśli zarówno prasę codzienną, jak i czasopisma naukowe wydawane online), nazwę organizacji, instytucji, partii, stowarzyszenia, itp. Miejsce, w którym pojawiły się nasze źródła internetowe.

Jeśli nie udało nam się ustalić autora danej publikacji, ale została ona wydana przez ministerstwo, organizację międzynarodową, trybunał, itp. to właśnie w tym miejscu podamy nazwę takiej instytucji. Przykładowo jeśli korzystamy z raportów Światowej Organizacji Zdrowia lub Głównego Urzędu Statystycznego, często nie odnajdziemy w nich nazwisk konkretnych autorów – są to zwykle prace zbiorowe, sygnowane nazwą instytucji. W takim przypadku nazwę tej organizacji podamy w miejscu „nazwa strony”, a pole „autor” pozostawimy puste.

Może się także zdarzyć, że korzystamy z materiałów jakiegoś portalu informacyjnego, gdzie poszczególne teksty nie są podpisane. Dobrym przykładem może być np. Polska Agencja Prasowa czy Reuters. Tutaj znów to nazwa tej instytucji powinna się pojawić w miejscu przeznaczonym na „nazwę strony”, a miejsce przeznaczone na autora pozostawimy puste.

Nie ma co do tego sztywnych reguł, ale w przypadku filmów na Youtube jako nazwę strony wykorzystałabym nazwę kanału. Zakładamy bowiem, że osoba zarządzająca kanałem na prawa autorskie do danego filmu, a Youtube z kolei służy jedynie jako platforma, na której dane nagranie udostępniono.

Data ukazania się

Powinniśmy odnaleźć datę opublikowania danego materiału online lub datę jego ostatniej aktualizacji. W przypadku wydań internetowych czasopism naukowych, możemy bez problemu odnaleźć przynajmniej rok wydania, czasem także miesiąc – i to wystarczy. W przypadku portali „newsowych” znajdziemy na pewno datę dzienną, czasem nawet godzinę, ale ta akurat nas nie interesuje. Podobnie będzie w przypadku filmów na Youtube.

Datę podajemy zaraz po nazwie strony w dowolnym formacie – ważnym jest aby w całej pracy stosować jeden format daty. Jeśli więc w tekście głównym daty zapisujecie w formacie DD.MM.RRRR, to tak też należałoby postąpić w przypisie bibliograficznym. Dla przypisów i bibliografii zaleca się raczej stosowanie cyfr arabskich.

Ścieżka dostępu

Ścieżka dostępu to nic innego jak link do miejsca, w którym znajduje się dana publikacja. Można go poprzedzić zwrotem: „online:„, ale powoli się od tego odchodzi – można wkleić po prostu sam link.

Ważne! W przypadku czasopism naukowych, które generują numer DOI dla poszczególnych artykułów, zamiast zwykłego linka wklejamy właśnie numer DOI.

Data dostępu

Oprócz podania daty ukazania się danej treści online, musimy także podać informację o tym, kiedy my widzieliśmy tą treść pod danym linkiem. Przede wszystkim dlatego, że strony mogą być aktualizowane i osoba, która jest zainteresowana odszukaniem tej treści, do której odwołujemy się w pracy, może zobaczyć pod danym adresem coś zupełnie innego. Ważnym jest więc, żeby zaznaczyć, kiedy byliśmy na danej stronie.

Jako autorzy nie ponosimy odpowiedzialności za to, że ktoś czytający nasz tekst później stwierdzi, że dana strona nie działa. Po to podajemy datę dostępu, żeby wykazać, że w tym konkretnym momencie treść, z której korzystaliśmy, była dostępna. Nie może to być oczywiście zachętą dla nadużyć! Nie widzę najmniejszego powodu, żeby „zmyślać” ścieżki dostępu. W internecie raczej nic nie ginie : )

Zanim podamy datę dostępu, w takim samym formacie, jak wszystkie inne daty w tekście, powinniśmy zastosować formułkę „dostęp:„.

WAŻNE! Jeśli dany utwór miałby współtwórcę, np. w postaci tłumacza, informacja na ich temat powinna pojawić się po tytule!


Minikurs z przypisów i bibliografii

Przykład – źródła internetowe w przypisie bibliograficznym

No dobra, to jak to wygląda w praktyce?

Zobaczmy to na trzech przykładach – jednym z wyraźnie wskazanym autorem, drugim, w którym autorem jest instytucja oraz trzecim, którym będzie film z Youtube. To chyba trzy najczęstsze przypadki.

Załóżmy, że cytujemy fragment jednego z poniższych tekstów. W miejscu, w którym kończymy cytat stawiamy przypis dolny.


– Przy pierwszy powołaniu się na daną publikację, podajemy pełny opis bibliograficzny w przypisie.

Pierwszy przykład:

P. Pieniążek, Niełatwy sojusz, wspólny front, „Holistic News” 18.11.2019, online: https://holistic.news/nielatwy-sojusz-wspolny-front/, dostęp: 28.03.2020.

Drugi przykład:

Biuletyn Informacyjny Nr 11/2019, Narodowy Bank Polski 2020, online: https://www.nbp.pl/publikacje/biuletyn_informacyjny/2019/2019_11_pl.pdf, dostęp: 28.03.2020, s. 22.

Trzeci przykład:

A. F. Holmes, A History of Philosophy. Plato’s Epistemology, Wheaton College 07.04.2015, online: https://www.youtube.com/watch?v=5xVakHLDxAc&list=PLw4-Fp0S2dJbBtytnCcVUXCaVZOvsPs00&index=4, dostęp: 28.03.2020.

Jak wspominałam, można zrezygnować ze zwrotu „online:” i po dacie publikacji po przecinku wstawić od razu link.


– Kiedy powołujemy się na tą samą publikację w kolejnym przypisie

Pierwsza z przykładowych publikacji nie ma stron, w związku z tym możemy jedynie w kolejnym przypisie napisać „Tamże.” lub „Ibidem.” Podobnie postąpimy z nagraniem na Youtube. Trzymamy się w całym tekście albo polskich, albo łacińskich form. Nie należy mieszać!

Druga przykładowa publikacja jest zwykłym dokumentem w formie PDF. Ma numerowane strony. W związku z tym powołując się na nią w kolejnym przypisie możemy podać informację o kolejnej stronie, z której korzystamy. Np. „Tamże, s. 23.” Chyba że korzystamy z dokładnie z tej samej strony – wówczas samo tamże/ibidem.


– Kiedy powołujemy się na tą samą publikację w dalszej części tekstu

Jeśli do którejś z tych publikacji wrócilibyśmy kilka przypisów dalej, nie musimy już podawać całego opisu bibliograficznego. Posłużymy się tu skrótową formą, która będzie wyglądała następująco:

P. Pieniążek, dz. cyt.

A. F. Holmes, dz. cyt.

-> Wówczas, gdy w całej pracy posługujemy się tylko tym jednym utworem danego autora.

Lub:

P. Pieniążek, Niełatwy sojusz…, dz. cyt.

A. F. Holmes., A History of Philosophy…, dz. cyt.

-> Wówczas, gdy w pracy posługujemy się kilkoma utworami tego autora i musimy je jakoś w tekście rozróżnić. Kilka pierwszych wyrazów z tytułu tej pozycji w zupełności wystarczą. Ważne, aby wybrać tyle słów początkowych tytułu, ile będzie wystarczających, żeby odróżnić jeden tytuł od innego tytułu danego autora. Niektórzy są zadania, że w tym wypadku można sobie podarować skrót „dz. cyt.”, bo już te „trzy kropeczki” wskazują, że dane dzieło było wcześniej cytowane.

Dla drugiej przykładowej publikacji, gdzie nie mamy autora, posłużymy się po prostu tytułem, np.:

Biuletyn Informacyjny…, dz. cyt., s. 26.

A jeśli cytujemy więcej biuletynów, warto tutaj podać cały tytuł, żeby wskazać, do którego dokładnie się odwołujemy:

Biuletyn Informacyjny Nr 11/2019, dz. cyt., s. 26.


Przykład – źródła internetowe w bibliografii końcowej

Do tej pory mówiliśmy o przypisach. Jeśli jesteśmy proszeni o załączenie do naszej publikacji bibliografii końcowej, powinny się w niej znaleźć wszystkie utwory cytowane w przypisach bibliograficznych. W przypadku niektórych typów prac (np. dyplomowych) do bibliografii dołączamy też inne dzieła, z których korzystaliśmy w trakcie prac, nawet jeśli nie cytowaliśmy ich bezpośrednio lub pośrednio. To, jakie podejście do bibliografii będzie stosowane w przypadku twojego tekstu, warto każdorazowo wyjaśnić z promotorem, recenzentem, wydawcą czy redakcją.

Reguły dla umieszczania źródeł internetowych w bibliografii końcowej są następujące:

  • Odwracamy kolejność imion i nazwisk – zaczynamy od nazwiska autora, później inicjał imienia.
  • Dla publikacji bez autorów, zaczynamy od tytułu – tak samo jak robiliśmy w przypisach bibliograficznych.
  • Nie podajemy daty dostępu!
  • Nie podajemy stron, z których korzystaliśmy, chyba że mamy do czynienia z artykułem lub fragmentem pracy zbiorowej (np. Nazwisko I., Tytuł, „Nazwa Czasopisma” 2018, nr 5, s. 25-50.).
  • Każdy opis bibliograficzny kończymy kropką.
  • Całość szeregujemy alfabetycznie.
Dla naszych przykładowych publikacji zrobilibyśmy to tak:

Biuletyn Informacyjny Nr 11/2019, Narodowy Bank Polski 2020, online: https://www.nbp.pl/publikacje/biuletyn_informacyjny/2019/2019_11_pl.pdf.

Holmes A. F., A History of Philosophy. Plato’s Epistemology, Wheaton College 07.04.2015, online: https://www.youtube.com/watch?v=5xVakHLDxAc&list=PLw4-Fp0S2dJbBtytnCcVUXCaVZOvsPs00&index=4.

Pieniążek P., Niełatwy sojusz, wspólny front, „Holistic News” 18.11.2019, online: https://holistic.news/nielatwy-sojusz-wspolny-front/.

Zwróćcie uwagę, że zastosowaliśmy tu kolejność alfabetyczną, usunęliśmy datę dostępu, nie podawaliśmy cytowanych stron, a w przykładach z konkretnymi autorami rozpoczęliśmy od ich nazwisk, a nie od inicjałów imion.

*

Mam nadzieję, że teraz już wszystko jasne i że wiesz już jak poprawnie opisać źródła internetowe! Jeśli dodatkowo chcesz zapoznać się z programem do zarządzania bibliografią, gorąco polecam zapis na mój newsletter! Wyślę ci kod do specjalnej platformy z dodatkowymi materiałami.


4 komentarze

  1. A jak określać źródła internetowa – w sensie, nie tyle jak je wymieniać, co jak je podawać. Czy w formie listy numerycznej. Oraz link z opisem i adres strony jako url czy sam opis linka w postaci linka. Nie chodzi o akademickie robienie bibliografii ale na bazie czego powstał artykuł dla czytelników.

    • Zrobiłabym tak samo, jak opisałam w tym artykule, a jeśli chodzi o uszeregowanie publikacji, to sugerowałabym albo ponumerowanie albo uszeregowanie alfabetyczne.

  2. Dzień dobry.

    Porównuję powyższe informacje z poradnikiem Adama Wolańskiego (mam wydanie „Edycji tekstów” z 2008 roku) i zastanawia mnie, że w dziale poświęconym bibliografii, w przykładzie ze źródłem internetowym, jest także data dostępu. Czy jest to błąd, czy może wytyczne się zmieniły?

    Pozdrawiam,
    Joanna

    • Również korzystam z tego samego wydania Wolańskiego 🙂 Rzeczywiście, autor pisze tam o podawaniu daty dostępu, natomiast nie ma w tym opracowaniu rozróżnienia na przypis dolny oraz bibliografię załącznikową. Z obserwacji czasopism i monografii naukowych, a także mojej praktyki redaktorskiej wnioskuję, że data dostępu – o ile już jest podana w przypisie dolnym – nie musi się pojawiać ponownie w bibliografii. Oczywiście ta reguła nie ma zastosowania w przypadku przypisów harwardzkich, gdzie wszystkie informacje o publikacji muszą się znaleźć w bibliografii końcowej.

      Jeśli tylko przygotowuje się artykuł dla konkretnego wydawnictwa, czasopisma lub uczelni, warto się trzymać wytycznych dla autorów przygotowanych na potrzeby konkretnych wydań – tam może być to rozwiązane jeszcze inaczej. Spotkałam się już z naprawdę wieloma kombinacjami, jeśli chodzi o sposób podawania daty dostępu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *